Whisky ma długą i burzliwą historię. W roku 1994 hucznie obchodzono jej 500-ną rocznicę urodzin, ale tak naprawdę była to okrągła rocznica upamiętniająca pierwszą wzmiankę o masowej produkcji, jaką w 1494 roku zapisano w księgach podatkowych:

"Deliver Eight bolls of malt to Friar John Cor wherewith to make aqua vitae" („Dostarczyć osiem toreb słodu do mnicha Johna Cora na produkcję wody życia”)

old whMnich John Cor z opactwa Lindores otrzymuje od króla Jakuba IV zgodę na zakup 870 kg jęczmiennego słodu - na podstawie takiej ilości słodu można domniemywać, iż w 1494 roku produkcja whisky musiała już być dobrze rozwinięta - a więc data narodzin whisky sięga daleko wstecz. Jak to zwykle bywa, pojawiła się i jest szeroko znaną legenda, według której to święty Patryk w V w.n.e  z terenów ówczesnej Francji miał przywieźć sztukę destylacji do Irlandii. Na teren dzisiejszej Szkocji trafiła owa sztuka prawdopodobnie dzięki mieszkańcom Dalriady.

Co ciekawe, na początku technologia ta używana była do produkcji perfum. Później zaczęto stosować ją we Francji i Hiszpanii do destylacji win. Dopiero na końcu zastosowano destylację do produkcji wysokoprocentowych alkoholi na bazie zacierów zbożowych w krajach, gdzie klimat uniemożliwiał hodowlę winogron. Alkohole te produkowane były przez mnichów (w klasztorach), a ich przeznaczeniem była poprawa zdrowia; zalecano ich spożywanie np. w przypadkach ospy, kolki, paraliżu i przy wielu innych dolegliwościach. Grunt to dobry marketing: głoszono wówczas, że regularne picie whisky może dać życie wieczne!

Klasztory jednak upadały i począwszy od wieku XV wiedza o destylacji zaczęła się rozpowszechniać. Ulepszano też metody produkcji - dotąd picie alkoholu wiązało się ze sporym ryzykiem:) Rosnąca popularność trunku sprawiła, że szkocki parlament, zapragnąwszy załatać dziury w budżecie, obłożył podatkiem zarówno słód, jak i produkt końcowy. Płakano i płacono - ale do czasu. Po zawiązaniu unii z Anglią w 1707 r. nowy parlament zdecydował o podniesieniu akcyzy na alkohol, co delikatnie pisząc zdenerwowało krnąbrne szkockie klany. Produkcja przeniosła się do podziemia. "Zagłębiem" nielegalnej produkcji był rejon Highlands, który ze względu na swą surowość i górzyste, nieprzystępne ukształtowanie terenu, nadawał się do tego świetnie - stąd whisky lubimywhisky.plszmuglowano whisky w inne rejony kraju. Pomysłowość Szkotów była, trzeba przyznać, ogromna: w jednej z wytwórni, ukrytej pod powierzchnią pokrytego wrzosem wzniesienia, wykonano podziemny kanał odprowadzający dym (z pieca torfowego do suszenia słodu) do odległej o ponad 60 metrów chaty, gdzie uchodził sobie kominem, nie budząc najmniejszych podejrzeń - a to, że po żniwach w porze jesienno-zimowej trzeba palić w piecach, nawet poborcy podatkowi wiedzieli. Whisky przechowywana była w najprzeróżniejszych miejscach: w kościołach, pod ołtarzami, czasami transportowano ją nawet w trumnach - każdy sposób był dobry by uniknąć czujnego oka fiskusa. O skali zjawiska niech świadczy fakt, iż  w latach 20-tych XIXw. skonfiskowano ponad 14 000 nielegalnych alembików (urządzeń do destylacji). Szacuje się, że ponad połowa whisky wyprodukowanej w Szkocji w tym okresie była nieopodatkowana. Proceder ten trwał półtora wieku!

W 1794r. w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych chciwość fiskusa była przyczyną wybuchu powstania zbrojnego: podczas Whiskey Rebellion zwanej też Whiskey Insurrection zdarzały się nie tylko przypadki ostrzyżenia, wytarzania w smole i pierzu poborcy podatkowego ale regularne potyczki z powołaną pod broń na mocy stanu wojennego "milicją", którą dowodził po raz pierwszy sam Prezydent - Jerzy Waszyngton. Bunt spowodował, że drobni wytwórcy alkoholu mogli występować z innej pozycji wobec rządu federalnego. Pozostawali również wystarczająco długo poza jego zasięgiem, że destylowana przez nich z ziaren kukurydzy whiskey, wkrótce stała się popularnym w USA rodzajem tego trunku zwanym Burbonem.

whisky lubimywhisky.plW 1823r. ówcześnie rządzący poszli po rozum do głowy i wprowadzili ustawę, która ustanowiła licencję na produkcję whisky w wysokości 10£ oraz stałą opłatę za każdy galon wyprodukowanego płynu. I to mimo faktu, że nie znali jeszcze Krzywej Laffera, opisującej zależność pomiędzy wysokością podatku a wysokością wpływów do budżetu z tytułu tego podatku (ukazuje ona, że wpływy maleją przy zbyt wysokim opodatkowaniu), którą opisano dopiero w latach 70-tych XX wieku.  Ruch ten spowodował kompletny zanik nielegalnej produkcji. Ciekawostka: większość dzisiejszych uznanych destylarni stoi w miejscach gdzie kiedyś produkowano whisky nielegalnie 🙂 W międzyczasie (1831r.) Irlandczyk Aeneas Coffey skonstruował aparat do destylacji ciągłej (Patent Still lub Coffey Stil - od nazwiska wynalazcy), pojawiły się systemy ogrzewania parowego... I nastała nowa era dla szkockiej whisky! Destylacja ciągła wprowadziła możliwość produkcji whisky zbożowej na bazie pszenicy i kukurydzy. W latach sześćdziesiątych XIX wieku, firma Andrew Usher & Co. po raz pierwszy dokonała kupażowania whisky, czyli mieszania whisky słodowej ze zbożową, wypuszczając na rynek pierwszą whisky kupażowaną (blended). Trunek otrzymywany w ten sposób jest mniej intensywny w smaku i przez to "przystępniejszy" w spożywaniu. Upowszechnienie tańszej i bardziej wydajnej metody produkcji trunku, który miał być nazywany whisky wzbudziło zacięty protest producentów tradycyjnej whisky słodowej. Mimo to w 1909 roku prawnie ustanowiono, że whisky zbożowa (czyli po prostu wódka ze zbóż) może nosić nazwę scotch whisky.

Jak wspomnieliśmy, niegdyś z Francji pomysł na whisky trafił na wyspy. Półtora tysiąca lat później Szkoci wstrzelili się ze swym produktem na opanowany dotąd przez brandy rynek trunków przeznaczonych "na stoły wyższych sfer". Wszystko na sprawą mszycy z gatunku Filoksera winiec, która w latach osiemdziesiątych XIX wieku, pomimo 1.5 milimetrowej fizjonomii, spustoszyła dokumentnie francuskie winnice. Dla narodu z kulturą tak ściśle związaną w winem i wytwarzaną z niego brandy była to prawdziwa tragedia. Lukę na rynku wykorzystali Szkoci. Zanim francuski przemysł podniósł się z kolan, szkocka whisky stała się ulubionym mocnym alkoholem Francuzów. I pozostaje nim do dzisiaj.

 

whisky lubimywhisky.plPóźniej whisky świętowała już sukces za sukcesem. Co prawda była prohibicja w Ameryce (1920-33) - ale ta "uziemiła" głównie autochtonicznych producentów, był w latach I wojny światowej zaprzysięgły abstynent – premier Wielkiej Brytanii Lloyd Georgie, który usilnie starał się wprowadzić u siebie prohibicję... Tutaj w wyniku sprzeciwu społeczeństwa jego działanie zostało ograniczone do wydania tzw. Immature Whisky Act – rozporządzenia, które zabraniało sprzedaży whisky młodszej niż trzyletnia. Cóż, dzięki temu „szkocka” zyskała na jakości!

W chwili obecnej whisky sprzedawana jest w ponad 200 krajach świata, a jej popularności nie są w stanie zagrozić recesje, depresje gospodarcze, bariery handlowe, a nawet wysokie podatki. Ostatnie lata przyniosły ogromny wzrost popularności whisky szkockiej np w Chinach, Rosji i... w Polsce. W naszym kraju może to moda, może przyczynia się do tego wspólny źródłosłów whisky i dawnej okowity: woda życia. Może sentyment do starki, której proces produkcji był/jest bardzo podobny (dodawano jedynie niewielkie ilości liści lipowych lub jabłkowych). Wierzymy jednak, że osoby, które dzisiaj sięgają po whisky, potrafią docenić to coś, co wyróżnia ten trunek spośród morza innych.

Szkocka whisky (Scotch Whisky)

Produkowana jest wyłącznie w Szkocji i wyłącznie ze słodu jęczmiennego lub jęczmienia. To trunek alkoholowy otrzymany przez destylowanie zacieru ze zbóż do zawartości alkoholu niższej niż 94,8% objętościowo, który dojrzewa przez minimum 3 lata w dębowej beczce, której objętość nie powinna przekroczyć 700l. Dojrzewanie musi odbywać się na terenie Szkocji. Minimalne stężenie alkoholu butelkowanej whisky to 40% objętościowo. Najpopularniejsze gatunki to: Johnnie Walker, Teacher's, The Famous Grouse, Chivas Regal, Grant's, Laphroaig, the Balvenie, Ballantine's, Ardbeg, Glenmorangie, Glenfiddich.